Sprzedawca
Po wodzie płyną statki
Po niebie płyną chmury
Po ziemi płyną ludzie
Czy dzień słoneczny czy też ponury
Bez końca i bez celu
Podąża ludzi wielu
Bez przeszłości i przyszłości
Ludzie dalsi i bliżsi starości
Zawijają do portów
Szukając zrozumienia
Drogi życia, szczęścia
I sensu istnienia
Wśród nich ma łódź dryfuje
Przez granice uczucia szmugluje
Szukam kupców mych towarów
Wartych setki diamentowych dolarów
Optymizmu ciut odsprzedam
Wiary z chęcią kilo zważę
Humoru garść dam gratis
Na wystawie miłość wskażę
Bez opakowania zbędnego
Wprost do rąk zainteresowanego
By dzień jego choć na chwilę
Kolorowy był jak motyle
I tak kursuję cła nie płacąc
Ciągle zyskując i nic nie tracąc
Bo me towary, nie wiem jak
Reinkarnacji znają smak
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.