Stał nad przepaścią...
Stał nad przepaścią
na pograniczu dwóch światów
czarne strugi łez
spływały po Jego policzkach
jedną częścią siebie był z Nią
a drugą tutaj
przy przyjaciołach
rodzinie
przy bracie
Nie potrafił wybrać
nie potrafił zrozumieć
czemu tak się stało
czemu do tego doszło
Stawiał kolejne kroki
w stronę przepaści
pewien swoich przekonań
swoich pragnień
swoich racji
niesionych chwilą
rozpaczą
chylił się coraz bardziej
chcąc skoczyć
chcąc zniknąć
chcąc zapomnieć
i już więcej nie cierpieć…
Komentarze (2)
stać nad przepaścią....najlepiej odwrocić głowę i tor
myśli zarazem...ładny wiersz....
wyjatkowo przypomina mi wiersze pisane przeze mnie:)