Stan
Śmiech i płacz walczą nawzajem,
radość i gniew bytują,
ból i cierpienie nade mną górują
wchodzę w gąszcz zagadek na skraju
lasu
Mrok, cień zapada w chwili
gdy jestem zagubiony
mój stan samopoczucia się myli
odczuwam wahanie jak w zegarze
bujam się w próżni
Brak pomocy, brak duszy
Wszystko zanika w cieniu
Pod postacią śniegu co prószy
Za oknem spadam w zamyśleniu
W otchłań
autor
skafi
Dodano: 2005-04-06 09:01:03
Ten wiersz przeczytano 434 razy
Oddanych głosów: 5
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.