Starłeś mnie na zawsze
a byłeś moim dniem nadzieją radością natchnieniem aniołem słońcem i kwiatem w moim życiu!
Jestem uzależniona
od Ciebie.
Nie chcę i pragnę
nie mogę i muszę.
Każdy dzień to ból,
paniczny lęk
że nie wytrzymam
tego wariactwa.
A Ty spokojnie siedzisz w pokoju
nie wiedząc nic
o moim bólu
cierpieniu
lęku
rozpaczy...
żyjesz i jesteś szczęśliwy
bo ja już jestem nikim
wymazałeś mnie
starłeś białą gumką
i tylko niewyraźny ślad
pozostał na kartce
twojego życia
po mojej osobie..
DLACZEGO?!
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.