Starość
Minęły blaski, są tylko cienie,
kolejny etap smutnego życia.
Może coś jeszcze w tym wszystkim zmienię
- wystarczą chęci i wola bycia.
Nie będę przecież nad losem płakać,
taka jest właśnie kolej tej rzeczy.
Ze szczęścia też nie będę skakać,
witaj starości - dziś będę się cieszyć.
Kalendarz wrzucę wnet do szuflady,
zacisnę zęby, nawet te sztuczne.
Nie ma lepszego przecież lekarstwa,
jaki na starość daje półuśmiech.
Pomimo moich najlepszych chęci,
sędziwość daje dobrze popalić.
Od kilu dobrych, paru miesięcy,
tracę już pamięć, nie wiem co dalej?
Komentarze (39)
Na wesoło do starości, oby tylko była o własnych
nogach:). Miłego
Sam bym się zaśmiał,
głupio dziąsłami,
ale obiecuję, że jak zęby znajdę,
będę śmiał się w głos...
jak bym znalazł pełny trzos.
Pozdrawiam serdecznie
Tylko optymizm:))) Udany wierszyk, pozdrawiam:)
Starość nie jest taka zła, jeśli tylko zdrowie
dopisuje. Jest mądrą, dostojną damą, której należy się
szacunek. Na młodości zjadła zęby, ale też jak zechce
może innym radość sprawiać. Często jet przedstawiana w
złym świetle, co jest wielce dla niej krzywdzące,
chociaż nikomu nie zawiniła. Malkontenci utyskują na
nią, inni cieszą się, że mogli jej dożyć. Cieszy mnie
nutka ironii w wierszu, który z przyjemnością
przeczytałam. Pozdrawiam :)
Podpiszę się pod komentarzem Nel-ki
(jeśli idzie o treść). Myślę, że po drobnej korekcie
można otrzymać regularny dziesięciozgłoskowiec ze
średniówką po pięciu.
Wystarczy "też" zmienić na "także" w
siódmym wersie , a ósmy zapisać np tak:
"witaj starości - pragnę się cieszyć."
Trzecią strofę czytam sobie:
Kalendarz wrzucę wnet do szuflady.
Zacisnę zęby - nawet te sztuczne.
Nie ma lepszego przecież lekarstwa,
jaki na starość daje półuśmiech.
dla zachowania takiego samego układu rymów we
wszystkch strofach (abab)
Ponieważ kilku i paru to msz synonimy ostatnie wersy
czytam sobie
po przecinku np
"bo od ostatnich paru miesięcy,
tracę już pamięć, nie wiem co dalej?
Mam nadzieję, że autorka wybaczy mi te czytelnicze
uwagi. Pozdrawiam.
masz racje po co płakać ...lepiej wszystko brać z
humorem czasu nie wrócimy a starość można polubić ja
to zrobiłam i mówie jaka starość - to są bajki
;-)))))))
pozdrawiam serdecznie za cztery dni stuknie mi piękna
kolejna wiosna ;-)))nie przyznam się która :-))))
no niestety taka jest starość...choć z drugiej strony
jak wielu ludziom nie jest dane jej zasmakować,
umierają ludzie tuż po pięćdziesiątce, więc nie ma co
narzekać...wiersz bardzo ładny:)
Energiczna odpowiedź na wyzwania starości:)).
Jeśli można, dobrze byłoby wyrównać trzeci i czwarty
wers drugiej zwrotki do dziesięciu sylabek, np.:
/Chociaż ze szczęścia nie będę skakać -
witaj starości - dziś cię pocieszę./
Albo inaczej.
W przedostatniej linijce - /kilku/.
Pozdrawiam wesoło!
Starość jest kolejnym etapem. Fizyczny proces
starzenia się jest nie do zatrzymania. Najważniejsze
aby nie zestarzeć się duchowo. Pozdrawiam