Stłuczka
Ostry hamulec nic nie pomógł,
w dodatku siąpił zimny deszcz,
wtedy śpieszyłam się do domu,
gdyby tak szczęścia więcej mieć.
Może by słońce grzało dłużej,
a wiatr rozgonił chmury złe
i nikt nie liczył moich spóźnień,
los działa zwykle tak jak chce.
Tylko pamiętam wściekłe oczy,
te rozkrzyczane usta twe
i pełne prawo by się złościć,
dla mnie to był koszmarny sen.
Stuknięty błotnik, drzwi wciśnięte,
no i policja w drodze już,
nie zaczynało się zbyt pięknie,
przysłałeś jednak bukiet róż.
Bilecik mały dołączyłeś
i w nim zawarłeś taką treść:
,,Nie warto w życiu biec na oślep
i stłuczka może szczęście wnieść."
Komentarze (29)
Ładnie.
Miłego dnia Małgosiu.
Pozdrawiam:)
Fajna historyjka :)
Miłego dnia.
Fajny, życiowy wiersz, pozdrawiam; )
Dziękuję Wam wszystkim za czytanie i obecność.
Miłej niedzieli:)
Stłuczka z nadzieją...
Miłej niedzieli:)
ładnie, życiowo i optymistycznie(Y)
Smutny początek może się zakończyć całkiem miło,
bardzo fajny wiersz z optymistyczną końcówką.
Pozdrawiam serdecznie Małgosiu życząc pomyślności w
Nowym Roku:)
Optymistyczne zakończenie. Pozdrawiam :)
I czasem dobra jest..ta stłuczka..Pozdrawiam..
Za Stellą :)
Puenta super:)pozdrawiam serdecznie:)
Bardzo optymistyczny finał :)
Przyjemny tekst :)
Nie ma tego złego...podoba się :)
ucieszyła mnie taka puenta :) pozdrawiam :)
Czasem taka stłuczka,
to właśnie nauczka!
Pozdrawiam!