Stos znamion
Otulam cię ciepłem moich ramion
Zamykając oczy dotykam słów
Mam w sercu stos znamion
Pozostając w kręgu snów
W dzikości zwisających pnączy
Rzeźbię w kamieniu twoje ja
Alabaster z marmurem łączę
Każde drgnienie moja dusza zna
Postać twoja dłutem znaczona
Namiętnością wykuta wyraźnieje
Ja ze stosu znamion obudzona
Rzeźbiąc ciebie sama skamienieję
Komentarze (6)
Myślałem o Twych znamionach :)..rzeźbionych :).. M.
Ciekawa puenta... Ale jak już go wyrzeźbisz, to może
on Cię odkamienieje?
Bardzo ładny wiersz podejmujący ciekawy temat. Czy
jednak tylko ja mam wrażenie, że rytm nieco się gubi?
Ciekawie opisane uczucia.... niepokoi namiętność
wykuta...pozdrawiam:)
Przeczytałam 3 razy. Rzadko mi się to, zdarza.
Dlaczego? Zachwyciłam się.
Miłość niejedno ma imię :-) Ładny wiersz.
Pozdrawiam