Strach
Twój pocałunek w pamięci mej za mgłą
ostygłych uczuć,
Uśmiech bladym wspomnieniem, gdy daleko tak
mam,
Spadam bezgłośnie, wołając pragnieniami
Twego dotyku,
W tle szydercza muzyka niby lina z
kamieniem ściąga szybciej w dół,
Samotność…
Bo kto ponosi winne jak nie ja myśląc ze
jest dobrze idąc na oślep,
Dookoła mgła taka zimna, gęsta i nie
przejrzysta, a za nią… Ty,
Aniele mój, Luizo najdroższa szukam, pragnę
i nie przestanę póki nie zmienię,
Siebie, świata tak byś nigdy żalu ani
smutku nie zaznała.
Dla Ukochanej, którą tyle razy zraniłem. Wiem, że zasłużyłem na taki los.
Komentarze (3)
Ona na pewno wybaczyla
Świata nie zmienisz. Pozdrawiam!
nie wiem jak żeś ją zranił ....słowa pięknie
napisane...do tego potrzebna rozmowa....między wami
..pozdrawiam ciepło w tej rosterce życia