Strach przed miłością
Dlaczego żyjesz we mnie?
Depczesz mi serce butami?
Nie zważasz na to że krwawi
i brudzi się twymi słowami...
Nie mówię,że jesteś zły,
że nie ma sensu Cię kochać,
po prostu wiedząc jak jest,
nie umiem się zakochać.
Lecz co masz wsobie takiego,
że mogłabym Cie kochać?
Dlaczego chce mi się czasem,
przez Ciebie po nocach szlochać?
Dlaczego o Tobie marzę?
Nie zdołam Cię zabić myślami...
Dlaczego depczesz mi serce,
zabłoconymi butami?
Wiedziałam od początku,
jak wiele wad masz w sobie,
a mimo wszystko mogłam,
otworzyć Ci serce swoje...
Wiem,że nie jest Ci łatwo,
też cierpisz z mego powodu,
lecz musisz wreszcie zrozumieć,
że życie idzie do przodu...
Ja żyję w Ciągłym strachu,
że los mi Ciebie odbierze,
lecz powiedz,czy warto czekać,
umierać z miłości do Ciebie?
Nie mówię,że już Cię kocham
albo,że zacznę kochać
zrobiłeś bałagan w mym sercu
i nie raczyłeś posprzątać...
Być może się kiedyś zmieni
Twa dziwna filozofia
lecz wiedz,że będzie za późno,
bo ja Cię już nie pokocham...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.