Strachy (drabble)
– Ło matko boska, mało ducha nie
wyzionełam! – Klementyna wpadła gwałtownie
do mieszkania, jak młodzieniaszka. –
Jezusie Nazareński, na cmentarzu straszy!
– A co się stało? Jakie strachy? – Rozalia
pokręciła głową. – Babciu, a babcia
przysięgała, że nie będzie już podbierała
nalewki.
– W imie Boga i Przenajświentszej Panienki,
nie brałam! – Klementyna przeżegnała się,
wznosząc oczy ku powale. – Nic a nic, nawet
kropelki! No ide ja przez cmentarz, a
ciemno już i nagle coś wyskakuje, drapie
sie pod pachami i woła, czy nie mam czego
na robaki. No to jak ja w te dyrdy…!
– Babciu, przecież dzisiaj Halloween…
– Coo?! A idźta mnie z tymi nowomodami!
Komentarze (17)
Jagoda, nie dramatyzuj, pocieszne. Co by tam miało
straszyć, gdzie po nocy strach chodzić:)
:)) Dramatycznie ;)