Wysoki połysk
Na nieboskłonach, na salonach
dywanicznych,
pasą się zgraje, jak buhaje, wśród
kopytnych.
Puch dywanów im pasuje (to się czuje)
idylliczny -
to taki stan, pariasów tan,
metafizyczny.
To jest jak sen, jak gładki len, co kiedyś
minie.
To rogacizna, rycząca ciżba, lecz także
świnie.
Pląs w dywan puchy, opasłe brzuchy, wystają
z gaci.
Kwik, ryk, beczenie - drogie odzienie się
nie opłaci.
Jakiż to znowu byłby im powód kłaść drogie
sukna,
jeśli gawiedzią beztroskę bytu brzuch
uwypukla?
A jeśli nawet sadła tam nie ma, Boże
Kochany,
to zawsze ogon pędzlem w gnojówce jest
powalany -
i na dywany, na dywany, na dywany.
Ruszą w tany.
Kiedy w salony (los uprzykrzony) weszły
zwierzaki,
to jest idea - tłumaczę: pomysł nie byle
jaki.
Niechże kaczory, co na rosoły, lub w płocie
koły,
zejdą z dywanów, proszę pań, panów ,…na
wysoki staną połysk.
Żywot wesoły
Bo tam się zmyje i nie zafajda mechatych
faktur.
W połysku takim, wejdź i z kloaki - nie
trzeba taktu.
Bo politura, dla politbiura, nawet gdy
tłuste paluchy, ręce,
będzie w mig czysta, jak w tej piosence, co
o panience.
On to pod wpływem wszelkich udziwnień
(denaturatu),
lśnić nie przestanie, choć bydło stanie -
nie znajdzie matu.
Ogłaszam wszystkim, całemu światu, tylko
połyski,
gdy na salonach świńskie okrzyki i uwalane
glamią pyski.
Ole.
Komentarze (9)
Pomyślałam o zebraniu episkopatu, ale chyba idzie o
obrady sejmsalonowe ;)
Pozdrawiam :)
Świetne!
Wiersz (jaki tresci z kom.) -rodzą pytania i reflksje
1. kiedy i jak bronimy wartosci
2. kiedy i jak - prawa do warosci komus odmawiamy
3. kiedy i jak - i w imię czego bronimy swojego
usutuowania (punktu zycia i obserwacji)i swojego stanu
posiadania
4. kiedy i jak - komu - odmawiamy prawa do posiadania
Odpowiedzi nie pobudzaja do radości.
No cóż, dla każdego według smakowych upodobań:)
Wiersz w tonie dobrego humoru.
Pozdrawiam.
Marek
Świnki i świnie
tutaj jedynie
przy tym korycie
smakują życie.
Lubią się najeść
więc robią braje.
Żadnej logiki
tylko kwik dziki
pochrząkiwanie
i przepychanie.
Leją pomyje
innym na szyję
walcząc uparcie
o tłuste żarcie.
Bezmózgie czoła!
Chlew dookoła
a przez to rycie
dziura w korycie.
I kto tu winien?
To tylko świnie!
... i jeszcze to -
https://emalarska.blogspot.com/2020/02/hmm.html
Pozdrawiam, Predatorze
Jka zawsze - potwierdzasz poziom 9wysoka umijetność
pisania. Jak sądze z wieloma o ktorych piszesz - nie
rózni Ciebie w istocie - racja. - Ona - ostatecznie
jest jedna i - takze ja - Tobie jej nie odmawaim.
Co rozni Takiego jak ja - i takiego jak Ty - w tym
wierszu?
Moze punkty wyjścia - jak punkty z pochodzenia, a na
pewno -roznice w usytuowaniu punktow podparcia,
patrzenia - dwoch nieidentycznych podmiotow, które z
natury - takze wypowiadac sie musza w rozny sposób.
(swiadomie - i moze zgodnie z zalozeniem Autora-
ulokowalem sie jako czytelnik - w sugerowanym miejscu.
- Dlaczego?
1. Bo nic w tym zlego.
2. bo szanuję rację (rozum), ktory jest naszą (moją)
przeslanką do nadziei.
Pozdrawiam serdecznie:)
Ukłony, Predatorze.
Dziękuję...
https://www.youtube.com/watch?v=N0gI9pYguOw
Po co się burzysz?
Denaturat dla elit
Lśnienie również.
Poezja dla plebsu :-)
Przeczytałem, jestem zafascynowany.
Pozdrawiam :-)