Straciłem Cię
Byłem głuchym ślepcem, błądząc nie
wiedziałem czegom chciał
Jak niewinne źdźbło, obojętnych slow czesał
cię mój wiatru szal
Nie wiedziałem ciebie, jak powietrza które
daje Zycie nam.
Aż pozostał tylko uśmiech twój, gdzieś
głęboko w serca niszy
Zamykając oczy, w dali widzę tylko cień,
otwierając pojmuje błąd
Zazdrość jest jak zrozumienie, ile trzeba
by zrozumieć to
Jak perłowy księżyc w samotności, pośród
konstelacji gwiazd
Tak ja pośród wielu kwiatów, lecz bez
ciebie oglądając świat
Myślę teraz co by było? ile dal bym by
zawrócić czas.
Stracilem swoja szanse, zapatrzony w dal nie zauwazylem ze stoisz tak blisko...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.