Straciłem zanim miałem
Księżyc już wschodzi, a tu budzi się
ranek.
Kiedy to mam takie słońce w ramionach,
Z nią wzdłuż drogi różami nam usłanej
wśród kwitnących alej, raj mój tam gdzie
ona.
Z szeptem baletu pąków róż na wietrze
Wyściela smakiem truskawek moje wargi
i spojrzenia błyskiem marzeń, byłem
ślepcem...
nikt jak ona wiatru śmiechem nie
ubarwił.
Z zapachem ogrodu w bukiecie słów,
wspominam wciąż jak jej serce - dla mnie
całe.
Deszcz moich oczu okrył żalem zieleń
brzóz
Pamiętam, straciłem ją, zanim ją
miałem...
Komentarze (7)
Bardzo ładnie, pozdrawiam:)
ależ piękne wspomnienie, niesamowicie romantyczne :-)
"...Pamiętam, straciłem ją, zanim ją miałem..." Bywa i
tak...smutne...
Czasu się nie cofnie, ale można naprawić błąd!
Pozdrawiam!
Pięknie, z nutką smutku i tęsknoty... delikatne słowa
i metafory... podoba mi się "z szeptem baletu pąków
róż" Bardzo fajny wiersz:-)
W piękny sposób wyraziłaś swój żal. Czasami tak bywa,
że nie doceniamy tego co może ofiarować nam los i
tracimy to bezpowrotnie. Zawsze jednak zostaną
wspomnienia i tęsknota za tym, co się nie wydarzyło.
Pozdrawiam:)
czasem coś nam umyka zanim żeśmy to mieli....póżniej
zostaje opis ....pozdrawiam ciepło