Stracone zaufanie.
Myślałam
że mi się uda,
że nam się uda
że wciąż potrafię
ufać, tak mocno jak wcześniej.
Spędziliśmy piękny dzień, prawie cały
prawie, bo nagle zamilkłam,
po chwili z mych oczu popłynęły łzy.
Przytuliłeś
zbyt późno,
zbyt delikatnie.
Dziś Ci nie ufam,
nie tak jakbyśmy tego pragnęli,
ale kiedyś może to się zmieni?
Niech przyjdzie kiedyś…
a jak już przyjdzie niech nie odchodzi, nawet na chwilę...
autor
panienkaOczko
Dodano: 2007-10-01 16:38:38
Ten wiersz przeczytano 1620 razy
Oddanych głosów: 8
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (3)
Bardzo ładny wiersz... Pełen bólu, ale piękny. A co do
zaufania... Tak łatwo je zburzyć, odbudować za to o
wiele trudniej. Lecz naprawdę warto. Wiem coś o tym:)
Coś musiało się stać, że przytulenie okazało się inne
niż zwykle...może szczera rozmowa coś da? Tylko do
tego potrzeba zaufania...a po jego stracie potrzeba
wiele czasu aby je odzyskać i koło się zamyka...
ładny wiersz, choć lekko owiany rozgoryczeniem. Raz
stracone zaufanie bardzo trudno jest odzyskać
ponownie, ale.............może czasami warto :)