Strata!
Przyleciał dziś sołtys
z dziwnym zapytaniem,
czy się z nim podzielę
moim suchym sianem.
- Dam ci każdą cenę,
tak do mnie powiada,
- poratuj w potrzebie
swojego sąsiada.
- Pewnie widział wczoraj
jak je przegrabiłem,
a potem je całe
do szopki wrzuciłem.
Chyba wiem już po co
wszak on nieżonaty,
i zapewne pójdzie
to siano na straty.
- Może i za darmo
mógłbym dać je tobie,
tylko czemu nie chcesz
kochać się w alkowie?
- Chciałbym drogi kumie,
lecz mi powiedziała,
że za pierwszym razem
na sianie by chciała!
Komentarze (34)
Skromne ma wymagania nie w wodnym łożu...Pozdrawiam...
Świetna satyra, mam nadzieję, że dziewica nie jest
alergiczką haha...
Miłego wieczoru krzychno:-)
Taki kochanek to skarb! ;)
Pozdrawiam :)
:))))))"na sianeczku- 'sianie', na sianie kochanie
...":)
:-) :-) trzeba by spróbować:-) :-)
Fajnie
Miłego:-)
Z humorkiem i pomysłem napisane,
swoją drogą na sianeczku sianie może być fajne
kochanie:))
Miłego wieczoru Krzysiu życzę, na sianie lub bez niego
:)
pomoc sąsiedzka musi być bo jak nie ma siana - nie ma
kochania...
fajny z humorem:-)
pozdrawiam:-)
:)) Sołtys bez siana, rzecz to niesłychana. Miłego
wieczoru:)
dobre miejsce na romantyczne kochanie .. będzie
łaskotało pośladki ukochanej ..
Bardzo dobra ironia
Pozdrawiam
Witaj,
no i fajnie, że chce spełnić prośbę dziewczynyi nie
wykrtęca się sianem / że nie ma!/.
Pomysł na piątaka.
Serdecznie pozdrawiam.
ot i życzenie :)
Fajny ironiczny wiersz:) Pozdrawiam z uśmiechem.)
Teraz siano już prawie na wagę złota. Fajna
historyjka, pozdrawiam :)
Uśmiałam się, wyobraziłam sobie, naprawdę, na
"sianeczku sianie, na sianie kochanie"...Miłego
dnia:-)