STRAŻNICY
Wołam o ironię
co twarze wykrzywia
szpetnym pocałunkiem
uśmiech z ust porywa
wołam o pogardę
która miesza z błotem
jadem wnika w skórę
i rozpala chłodem
wołam o nienawiść
lecz brak jej litości
gdy w tej nienawiści
tak wiele czułości
do ciebie
autor
ZOLEANDER
Dodano: 2016-09-01 16:15:15
Ten wiersz przeczytano 628 razy
Oddanych głosów: 19
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (16)
+)
miłego dnia :)
Strażnicy czułości
Wiersz daje do myślenia,
skłania do zastanowienia.
Miłego dnia.
Pozdrawiam serdecznie:))
tak to jest jak się kocha do łez ..
(((((((((:
Pozdrawiam serdecznie
Zoli - do kogóż tak wołasz i na kogo taka OSA jesteś?
Pogarda, ironia, nienawiść - trzy antysiostry wygoń od
siebie jak najprędzej.
miłość bywa silniejsza niż nienawiść i pogarda.
też bym złożyła broń, czuły, mądry, pozdrawiam
Nie ma miłości bez czułości. Świetny wiersz,
pozdrawiam:)
Bez czułości ani rusz.:-))
Pozdrawiam
Warto było przeczytać!!!
nieraz chcemy a nie możemy. Podoba mi się:) pozdrawiam
A ta czułość tu najważniejsza.
Milosc i nienawiść często zazębiają sie ... +
Zgrabny zmysłowy wierszyk o miłości pozdrowienia