Strzyga
Nocna strzyga w łóżku mnie odwiedziła,
Sen spokojny w nocny koszmar zmieniła,
Wstrętny, długi język dotyka me skronie,
Ze strachu nie krzyczę, trzęsą się me
dłonie,
Od miesięcy rozstać się ze mną nie może,
Mój pot z czoła zasmakował tej zmorze,
Naga, ohydna obejmuje me ciało,
Serce chce uciec, lecz powoli
chłodniało,
Jej obślizgłe wargi szepczą mi na ucho,
Moja dusza zanika, robi się głucho,
Przemocą, pazurem otwiera powieki,
Ukazuje moją samotność na wieki,
Jest poranek, strzyga odchodzi ze
śmiechem,
Wie, że wróci, pokój napełnia się echem.
Komentarze (7)
Realistycznie przedstawiony senny koszmar.Pozdrawiam i
kolorowych snów życzę:)
koszmar senny brrr pozdrawiam:)
Istota bez boskiej duszy. Na samą myśl o niej włos
jeży się na głowie. Jeśli tak ma wyglądać samotność to
ja dziękuję :( Pozdrawiam :):)
taka strzyga to zmora jest
oddech przyśpiesza
tez oddychać nie pozwala
ale jak słyszysz jej głos
to już nie zmora
tylko kobieta twoja
abo dziecię mówi
osobno spisz
kto tam u ciebie jest?
jeszcze nocą wytrzaskany
po twarz sam powiesz
jak mówiło nie wielu
Sumienie spać nie daje ;):)
Ciekawy wiersz:-) pozdrawiam i mam nadzieje ze nie
powroci:-)
Rady krzemanki myślę,że dobre
a spotkać nie chcę ja takiej zmory:)
Pozdrawiam.
Miłego wieczoru:)
Dobrze oddany koszmar senny. Zastanawiam się czy
wiersz nie brzmiałby lepiej po zastąpieniu "dotyka me
skronie" przez "liże moje skronie" i "trzęsą się me
dłonie"
przez "i drżą moje dłonie". Może pozbycie się paru
zaimków, także byłoby dobre dla wiersza. Mam nadzieję,
że autor wybaczy mi te czytelnicze uwagi. Miłego
wieczoru.