Styl życia
Lato 2005 a ja nadal na wolności
Już nie tylko głupota powoduje we mnie
mdłości
Mój język się nikomu nie podoba
Bo ciągle klne lecz to właśnie moja mowa
Nie mam bogatego tatusia i nie mówie ciągle
"cool"
Wiem gdzie me korzenie, wiem gdzie jestem
swój
Nienawidzę tej nowej generacji
hamburgerów
Dziennie powiększa się liczba farbowanych
frajerów
Białe włoski deska i jeszcze "Dog eat
dog"
"New York Skinheds hey come from"
To taki styl życia lecz nie jestem
rasistą
Ani żadnym durnym faszystą
Czy jesteś biały czarny lub czerwony
To nie ma znaczenia mnie to nie obchodzi
Bo wrednym może być każdy nie ważny kolor
skóry
Nie ważne czy po studiach czy bez matury...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.