Sukienka smutku
...cichutko...
Przyodziana w czarną
sukienkę smutku,
z oczami bolącymi od płaczu,
trwam w zamyśleniu
o minionych chwilach tej radości.
Te obrazy wciąż powracają
a i ja rozstać się z nimi nie umiem.
A tu cisza wciąż rozbrzmiewa,
ona ogarnia mnie całą
i zatracenie swe czuje
i boleść przeszywającą me ciało.
Jestem bezsilna wobec czasu,
biegnącego oszalale przed siebie.
I zostaly wspomnienia w mej
głowie…
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.