SUMIENIE
Patrzyłeś na mnie z wyrzutem,
Jakbym Cię zraniła.
A przecież "z Nami koniec",
To były Twoje słowa.
Nie chciałeś dać mi szansy,
Bym mogła się wytłumaczyć.
Choć nie za bardzo pojmuję,
Cóż miałbyś mi wybaczyć?!
Kiedy Ci prawdę powiedziałam,
Że jesteś a jakby Cię nie było?!
Że zburzyłeś to,co Nas łączyło?!
Nie wiem,po co się ze mną umawiałeś,
Jeśli mnie wcale nie kochałeś?!
Tak,to się dało odczuć zbyt mocno,
Potrafiłeś mnie tylko ranić,gorąco.
Nigdy mnie nie przytuliłeś,
Zawsze osły dla mnie byłeś.
W ciąży nie jestem,więc czemu,
Odpychasz mnie a udajesz zakochanego?!
Po co się o mnie starałeś?!
Po co mi czas zabierałeś?!
Pękłam przez Ciebie od środka,
Jestem jak martwa płotka;
Co za młodu próbowała na własną rękę,
Zakończyć ból Swój i mękę.
Kończąc żywot w paszczy nicości,
Dając upust fałszywej przyjemności.
Komentarze (1)
Heh ci mężczyźni...Czasem najlepiej jest być singlem w
dzisiejszych czasach a nie ciągle słyszeć ich
utyskiwania za uchem, choć czasem ich brakuje. Wiersz
jest niezły, choć troszkę w nim bym zmieniła.