Sumiennie
Kiedy przyglądam się procesom,
które pozachodziły we mnie,
myślę - nikogo nie ucieszą,
bo nie zmieniłam się na lepsze.
Zamiast tej miłej i wrażliwej,
w lustrze dostrzegam jakąś zołzę,
która obraca wszystko wniwecz,
co tylko stanie jej na drodze.
Jednak sumienie nie chce zasnąć
i cały czas dotkliwie gryzie,
kiedy metamorfozę własną
poddaję tejże analizie.
autor
krzemanka
Dodano: 2017-06-25 08:12:03
Ten wiersz przeczytano 1543 razy
Oddanych głosów: 41
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (71)
-- może i ja powinnam... aż się boję..
- :)
@ewaes
Ewusię pamiętam, ale Ewosię nie za bardzo :)
(Krze)Mańka przekręciła Twojego nicka. :)
@Slawku--juz mnie nie amietasz?:):)
tylko jeden dzien mnie nie bylo...;)
Plus jest taki, że widzisz, co jest nie tak.
A kto to ewoes? :)
Niechaj słowo ciałem się stanie...
Dziękuję Sławomirze, ewoes i BALUNO
za słowo na niedzielę. Miłego dnia:)
Coś mi ta Twoja metamorfoza przypomina...spojrzę w
lustro...starzeję się..Pozdrówka Krzemanko.
ja tez podobno stalam jestem zolza...choc w lustrze
tego nie widze...
jesli peelka dostrzega to juz polowa sukcesu:)
pozdrawiam:*)
Dzięki Olu:) Miłej niedzieli:)
Na zmianę nigdy nie jest za późno :)
Miłej niedzieli życzę
Żeby mieć sumienie, to trzeba być też Człowiekiem
Chyba zwiało "l" "co tylko stanie jej na drodze"
Miłego dnia