Surrealistyczna ironia
Chwila załamania
odczuwam dreszcz na ciele
może chciałem zbyt wiele,
próba lądowania
upadek na dwie nogi
obcy stan rzeczy
miłość, która serce kaleczy
świat stał się ubogi.
Wspomnienia napędzają wciąż wenę
amor strzałą spudłował
statek kosmiczny gdzieś wylądował
spaliłem własną scenę.
Pinokio wódę popija
kapturek łazi zjarany
w tle krzyczą - Boże kochany!
Przyjaciel potrafił ukąsić jak żmija...
Mądrość dyplomem mierzona
pragnienia są dla bogaczy
sprawiedliwość niewiele dziś znaczy,
prostota przez ludzi gardzona.
Fart marzenia są niekaralne
wielkie dzięki - tlen mam za friko
chwała za to wszystkim politykom
spójrz jakie życie, przez to banalne.
28.01.2009
Komentarze (25)
Widać iż posiadasz oryginalne spojrzenie na świat,
Twój wiersz jest inny w słowach i przesłaniu. Podoba
mi się i stwierdzę bez ironii - jest bardzo dobry.
bywa tak że nie rozumieją to znaczy nie potrafią
odczuwać nie chcą często wyjść ze swoich manier wiersz
nie musi być surrealizm bo to jest odczuwanie dźwięków
barw a więc pisz swoim stylem Wiersz jest
rozgoryczeniem a według mnie Twoje widzenie jest
piękne miej marzenia a dużo ludzi czuje głęboko i
rozwijaj się bo o to w tym wszystkim chodzi Plus
Pozdrawiam
Wiersz ciekawy w swej konstrukcji może się podobać.
realizm surrealizmem nazywasz, to też marzenie -
niekaralne;)
Bardzo dobry wiersz.Dziiwny jest ten swiat, ale takim
kreuja go sami sobie ludzie, a mogloby byc tak
pieknie.
Pozdrawiam.
Wykreowałeś ciekawy świat w swoim wierszu. Dobrze, że
marzenia są niekaralne. Pofrunę na skrzydłach za
friko.
Amor pudłuje, przyjaciel kąsi... ironia losu.
Mądre życiowe słowa , wiersz bardzo ciekawie napisany.
Końcowa puenta tez niczego sobie.
Wiersz jest bardzo dobry,jeszcze tylko dodać dobrą
muzykę i była by swietna pisenka,myślę że ostatnia
zwrotka jest najleprzym komentarzem
życie trzeba brać jakie jest a nie jakie by się
chciało plus