Świat
Stoczyć walkę z całym światem,
tego choćbym chciał, nie mogę,
co innego zrobię zatem
znajdę swoją życia drogę.
Patrzę na świat - okropieństwo
tak ponury, brzydki, szary,
że zapłakałbym jak dziecko,
co się boi nocnej mary.
świat ten straszny jest - bez sensu
choćbyś bardzo długo szukał,
sensu brak jest, brak jest sensu.
Po co więc żyć w takim świecie?
Myśl do głowy mi przychodzi,
zmienię świat - to proste przecież.
Spróbujmy... Ej, nie da się...
Pierwszy z kilku moich sonetów (trochę zmieniłem formę)
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.