Świat strat
Tyle istnień zdmuchnął czas...
Tylu ludzi nie ma już wśród nas...
A my jesteśmy nadal jak korona cierniowa
na głowie miłosiernego Chrystusa -
wbijamy się coraz głębiej,
zadajemy bardziej krwawe rany.
Ale nam jeszcze mało!
I wiem, że to będzie nadal trwało...
Bo nie potrafimy krzyczeć,
kiedy widzimy beznamiętne zło,
Tylko milczymy niczym pusty dzwon...
Jak długo nam jeszcze dane
oddychać tym nieistniejącym powietrzem?
Może Zbawiciel dotąd czeka,
aż w swym wrogu
zobaczymy innego, lepszego od nas
człowieka...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.