Świat wolny od zdrad
Moje DNA ciągle mnie gdzieś gna
nie wiem gdzie poniosą mnie oczy
czy sukces mnie czeka czy krach
bogactwo czy bieda przede mną kroczy
nieodrodna córka gwiazd i księżyca
zamknięty we mnie duch skrzydlaty
z orbity na orbitę beztrosko przemykam
ciągle mnie kuszą nieznane schadzek
światy
wzlatam nad ziemię nad morze wzlatam
wiję się po nich niby rzeka niby ptak
rozwijają przede mną nieznany mi czar
wołając w swe myśli nas dzisiaj złap
nauczą mnie nowych pieszczot świata
wprowadzą w głąb cudów przez szumy traw
zawierzyć ich wołaniu się nie zawaham
świat przyrody jest wolny od zdrad.
Komentarze (5)
chyba nie wolny od zdrad
Chyba jest na każdym kroku. Pozdrawiam
ciekawie ...świat gdzie nie ma zdrad ...może
odnajdziesz taki :-)
pozdrawiam
dobry wiersz pozdrawiam
Może w świecie przyrody nie ma zdrad, ale jest
nieustanna rywalizacja i bezwzględność.
Mimo to leć i tak już postanowiłaś. Wiersz mnie się
podoba.