Świąteczne la Cucaracha!
Dla wszystkich bez wyjątku, bo jesteście super!
Fantazja i realizm,
jedno z drugim się miesza,
ale kto nie marzy wcale,
ten nie wie czym jest prawda!
Moc litery jest w mym piórze,
co najwidoczniej lubi afery,
lecz bez żadnej bariery,
nie ma Łapy i fantazji sfery.
Hejka wszystkim, tu Paulina! Tak, tak już
słyszę narzekanie co niektórych, że znowu
ta nowa opowiada, ale w naszej grupie
obowiązuje zasada kto pierwszy ten lepszy!
Tak się składa, że świąteczną przygodę
relacjonuje ja i kropka, czy się to komuś
podoba czy nie, to nie mój interes.
Ale do rzeczy, po pierwsze wszystkim
życzę zdrowych i radosnych świąt oraz
szampańskiego Sylwestra. - Tym razem
jesteśmy całą naszą drużyną, czyli ja,
Oktawia, Asia, Magda, Tomek(tak szef też)
wraz z dzielną jaguarzycą Łapą oraz
kierowca Andrzej, który jest także pilotem,
mechanikiem i niezłym żołnierzem, dodatkowo
ma wykształcenie kursu medycznego, ale na
czym to ja... No tak, jesteśmy wszyscy w
Madrycie, fakt mamy maseczki itd. by
zachować bezpieczeństwo podczas Pandemii
Korona-świrusa jak Oktawia nazywa tego
wirusa. Mamy tutaj za zadanie powstrzymać
groźnego przestępcę, który nosi przydomek
Czarnego karaczana czyli w oryginale la
Cucaracha.
Otoczyliśmy trzypiętrowy budynek ze
starej cegły, nic nadzwyczajnego, w którym
przebywa ten groźny łotr i przetrzymuje
zakładników. Bodajże jakiegoś prezesa banku
czy jakoś tak, nie dosłyszałam jak Tomek
tłumaczył, i jego zastępcę kolejnego gościa
w garniturze od Armaniego oraz jego
sekretarkę.
Tomek wpadł na niezły pomysł, abym ja z
Łapą się schowała, podczas gd oni będą na
widoku i napastnicy będą ich widzieli, że
niby cały czas planują, wtedy my
przystąpimy do działania. No niestety znowu
kanały, tak przekradniemy się kanałami do
budynku i urządzimy la Cucarachy prawdziwe
la Cucaracha!
Wszystko przebiegło zgodnie z planem,
podczas przekradania się przez kanały tylko
maseczka chroniła mnie od smrodu, dopiero
pod sam koniec drogi gdy mieliśmy otworzyć
właz okazało się, jakiś zbir z oddziału
Czarnego karaczana, pilnuje go trzymając na
nim nogę. Spryciarz sobie spał przytulony
do swojego karabinu maszynowego do tego coś
mamrocząc po Hiszpańsku przez sen.
Zawołałam z wnętrza kanału tak by echo
zrobiło resztę, głupek się obudził i
sprawdził wnętrze kanału. Uniósł właz i
wsadził weń głowę.
Zrobił wielkie oczy na mój widok, a ja
zanim zdążył podnieść alarm powiedziałam do
niego:
- Witaj senior głupku... - po czym jego
głowa odpadła odcięta moim błyskawicznym
ruchem katany.
Gdy wyszłam na zewnątrz, wytarłam broń o
ciuchy zbója. Łapa wyskoczyła i spojrzała
na mnie po kociemu i tu przeżyłam szok,
kiedy poruszyła pyskiem i nagle rozbrzmiał
ludzki kobiecy miły głos, a zarazem
bezwzględny i słychać było ostrość
nieznoszącej sprzeciwu dziewczyny.
- Niezły cios – wymruczała jaguarzyca.
Zrobiłam wielkie oczy nie wierząc własnym
uszom, że właśnie usłyszałam gadającego
jaguara.
- Mam już tego dość, nowa. Skończmy
wreszcie ten cyrk i pozwól mi zdjąć ten
kamuflaż zwierzęcia. - Powiedziała Łapa. Ja
tylko skinęłam głową, a Łapa zaczęła rosnąć
i pojawiła się mgiełka, kiedy mgła opadła
stała przede mną wysoka wysportowana
blondynka o perkatym nosku i kocich oczach,
długich paznokciach wypiłowanymi na szpic,
a odziana była w krótkie szorty i top we
wzorze sierści jaguara, miała również pas a
do niego przymocowany krótki nóż ze zgiętym
ostrzem taki jak mają Arabowie.
Łapa podeszła z kocią gracją, ale na
dwóch nogach, ku mnie i powiedziała abym
już się tak nie przejmowała tą
transformacją, bo mamy kilka tyłków do
skopania. Gdy otrząsnęłam się z szoku,
jakby nigdy nic zapytałam czy Tomek wie o
tym, że jest czymś na kształt animaga z
Harrego Pottera, najlepsze było to gdy
odparła stanowczo: Od samego początku!
Wyjaśniła mi, że tą niezwykłą zdolność
zawdzięcza nie magii a sile miłości, kiedy
Tomek ocalił jaguarzycę z rąk kłusowników
ogród zoologiczny się o nią upominał i
chcieli ją zabrać.
Gdy Łza Tomkowi spadła na futro jaguara
ona dostała takiego jakby boskiego
dotknięcia i nagle przekształciła się w
dziewczynę. Od tamtej pory zmieniała się w
jaguara na misję i w agencji Sarevoka, a
kiedy byli sami w człowieka. Tomek postawił
warunek, żeby nikt się nie dowiedział kim
naprawdę jest Łapa bo by zabrali ją do
cyrku.
Teraz i ja znam prawdę, Łapa obdarzyła
mnie wielkim zaufaniem.
Ruszyłyśmy korytarzem wyłożonym marmurem i
ozdobionym gobelinami przedstawiającymi
jakieś bitwy z historii tego kraju.
La Cucaracha siedział na wysokim
taborecie przy telefonie i patrzył w stronę
czwórki zakładników. Łapa wyciągnęła palec
wskazujący i pokiwała nim na boki jak się
grozi małemu dziecku. Po czym podeszła do
ściany obok, przykucnęła i ruchem
zaostrzonych pazurów przecięła kabel
telefoniczny. Zrozumiałam nie chciała aby
tym telefonem zawiadomił resztę swojego
oddziału.
Przyciskając plecy do ściany zbliżyłyśmy
się do Czarnego karaczana niepostrzeżenie,
najwidoczniej był niedowidzący albo coś
takiego. Za bardzo skupiony był na
pilnowaniu zakładników. Niestety za dobrze
by było gdyby pozostał ślepy cały
czas...
Zakrzyknął nagle „Carramba” i wpadło
dwóch jego ludzi uzbrojonych w AK-47.
Szybko schowałam katanę i zdjęłam z pleców
swój karabin szturmowy.
Wystrzeliłam serię raniąc la Cucaraczę w
ramię i powalając dwóch oprychów na kolana.
Na nieszczęście sam la Cucaracza w całym
tym zamieszaniu ulotnił się jak cień
zupełnie jak nasz niedawny przeciwnik
Zenobiusz Talib.
W tym momencie gdy już wszystko było
posprzątane Łapa podeszła do powalonych
oprychów i ruchem ręki wykastrowała ich
odcinając ich klejnoty swymi zaostrzonymi
pazurami.
Łapa powiedziała, że robi to tylko po to
aby nawet w więzieniu nikogo nie
skrzywdzili.
I właśnie wtedy do budynku wpadła cała
reszta zespołu, ojojoj... Łapa nie zdążyła
się przemienić w zwierza.
Kiedy podbiegli dziewczyny oniemiały, a
Andrzej zagwizdał przeciągle. Szef stanął
kładąc ręce na biodrach i jakby nigdy nic
powiedział: „Łapa!” co jest?
Ona na to: Koniec z tą maskaradą, niech
chociaż nasz oddział zna prawdę.
Tomek zgodził się i od teraz Łapa została
nową/starą członkinią oddziału Aniołków
Sarevoka! I to by było na tyle tak kończy
się nasza świąteczna przygoda, apo
wszystkim świat zawirował.
Byłem w sklepie spożywczym z wujkiem
Stefanem, a w radiu na kasie leciała akurat
piosenka: La Cucaracha!
Poszliśmy z wujkiem do domu prowadząc
Teqile na smyczy i mu opowiedziałem o tym
świątecznym la cucaracha!
Wiem długo kazałem na siebie czekać, ale
też przygoda jest dosyć długa, przyznacie
chyba że warto było. A ze swojej strony
chciałbym życzyć wszystkim zdrowych i
wesołych świąt i szczęśliwego nowego roku
2021 w którym Łapa nie jedno ma imię. Do
następnej przygody, hej!
Chociaż cierpiałem pisząc tę historię, dla
was kochani czytelnicy jestem gotów trochę
pocierpieć bo czym są święta bez Łapy.
All rights to the stories are reserved !
Pozdrawiamy wszystkich serdecznie Tomek,
Oktawia, Asia, Magda, Paulina i Łapa spółka
S.O.S.
Nigdy nie rezygnuj z marzeń, bo to, że coś
nie dzieje się teraz wcale nie znaczy, że
już nie nastąpi wcale.
Bo moc wyobraźni to dopiero wielki dar,
wystarczy, że jej zaufasz, a pozbędziesz
się z życia mar.
TOMEK
Dziękuję za wszystko i pamiętajcie, że to wy jesteście wielcy. To dzięki wam odnalazłem siłę by napisać ten tekst. Pozdrawiam raz jeszcze i dziękuję!
Komentarze (33)
Szczęśliwego Nowego Roku 2021.
Tomku, jak zawsze sprawiłeś, że udałam się na
wycieczkę siedząc w fotelu;)
Jak wiesz jestem Twoją zwolenniczką tych wypraw:)
Pozdrawiam jak zawsze serdecznie i z uśmiechem, Ola:)
Zdrowia, szczęścia, Wszystkiego Najlepszego na teraz i
na Nowy 2021 Rok, pozdrawiam serdecznie.
Życzę szczęścia i zdrowia
w Nowym Roku 2021
Wszystkiego dobrego na Nowy Rok:)
Wciągający tekst. Szczęśliwego Nowego Roku
Szarzejemy bez marzeń, a życie staje się nieciekawe i
płowe.
Szczęśliwego Nowego Roku!
Szczęśliwego Nowego Roku.
Pozdrawiam świątecznie
Ach, te Twoje opowiadania Tomku, cacka. :)
Życzę Tobie i najbliższym Wesołych i Zdrowych Świąt
oraz samych pogodnych dni w Nowym 2021 Roku. :)
Ale fajna przygoda długa:)pozdrawiam+ zostawiam
nic dziwnego - w noc wigilijną wszystkie zwierzątka
ludzkim głosem przemawiają i czasem ludziska też po
ludzku się odezwą.
Opowiadanie na medal, przygody z wyobraźnią.
Wesołych Świąt Tomaszu i pogody ducha.
Miłego.
;)
O takich przygodach czyta się z zapartym tchem.
Zdrowych, spokojnych Świąt Bożego Narodzenia :)
Ciekawa i bujna wyobraźnia, wciągający tekst.
Zdrowych spokojnych świąt pełnych szczęścia. Dobrego
szczęśliwego 2021 roku spełnienia marzeń .
Pozdrawiam serdecznie. Nie daj się wirusowi.
Dziękuję za świąteczne życzenia i tym samym za pamięć.
Życzę Tobie Tomku z mojej strony zdrowych,
refleksyjnych Świąt Bożego Narodzenia oraz pomyślnego
Nowego Roku. :)