Świąteczny podarunek
Tej Jedynej oraz... swemu Ojcu, bo to o nich myślałem klecąc poniższe słowa
W imię Ojca i Syna i Ducha Świętego...
Proszę o Świąt zakończenie
... Ale nas zbaw ode złego...
I zamknij mego oka mgnienie.
Nie było w tym roku dobrych uczynków
Nie uszczęśliwiłem nikogo
Dlatego Cię proszę, przy tym roku
schyłku
Odbierz mi życie, bo wygląda złowrogo.
Chciałbym coś komuś ofiarować
Ale nie mam nic cennego, godnego
U drzwi Twego serca mogę warować
Więc w upominku daję kres życia swego.
Jak Ci się na coś przyda dusza moja
To uwolnij ją swym światłem, przecież
potrafisz
Po oceanie życia błądzi jak zerwana boja
Krzyczy do Ciebie jak kinowy afisz.
Tak, o śmierć proszę, o boskie
nieistnienie
Oddaję Ci się w prezencie, to chyba nic
złego
O oczu zamknięcie proszę, o burzy
ukojenie
I o niewinność. O zapomnienie...
wszystkiego.
wszystkim pokutującym
Komentarze (1)
Czy trzeba mieć coś cennego, żeby komuś ofiarować?
Wystarczy pomocna dłoń, miłe słowo, lub jakiś uczynek.
Pozdrawiam