Światło..
Boże,który Jesteś,
Powiedz co słychac u Ciebie?
Czy diabeł puka czasem,
do drzwi twoich w niebie?
Rozciera rece i śmieje się w twarz,
Bo on zadomowił się wśród nas.
I ma czas..?
Wiem,zmęczony Jesteś bardzo,
choć pomocników wielu masz,
Ryzykowałeś bardzo dając
wolną wolę nam.
Stary Boże Jesteś, jak ten świat,
z diabłem macie po tyle samo lat.
Dobrze wiesz gdy diabeł zaprzyjaźnia
się,
z którymś z nas,ale długo
przyjacielem nie będzie…
Bo przyjdzie czas, gdy człowiek ów
zrozumie,że bez Ciebie Boże
żyć nie umie.
Po ciemności przez Złego prowadzonej,
oczy nasze zbłąkane i zamglone,
lecz światła blask mówi nagle nam..
Jest szansa,kartę odwrócić jeszcze się
da.
Boże, który Jesteś,obiecaj nam
By nie zabrakło Ci światła świec.
I nie zostawiaj dla nas ogarka..
Możemy nie dostrzec tego
Ważnego
Najważniejszego..
Komentarze (1)
.bardzo spodobal mi sie Twoj wiersz, jego forma i
przeslanie- swiatlo jest w zyciu potrzebne. Bardzo
udane pierwsze 4 wersy, reszta tez na plus,
pozdrawiam:)