Światłość
Jakaż to tęsknota, pcha mnie wprost do
nieba.
Jakaż siła nieznana, że tak wysoko wzbić
się muszę.
Niby obca…a tak bliska zarazem.
Niby daleka a jakby w zasięgu ręki.
Pochyla się, dłoń swą wystawia, zachęca.
Głos jej tak cichy, a duszę krzykiem
rozdziera.
Obiekt mych wielkich marzeń,
tak realny…tak bliski.
Zbyt wcześnie podążam za tobą, jasna
Pani.
Choć żeś spokojem przesączona, niewinna i
piękna.
Nie czas…zmierzać mi, ku
światłości,
pozostawiając serca, pełne bólu i
tęsknoty.
"Życie jest jak liść-szybko więdnie i znika w pustce świata..."
Komentarze (2)
Pięknie napisany wiersz, zmusza do refleksji, życie ma
się jedno i trzeba wykorzystać je w pełni i zakończymy
je dopiero wtedy kiedy będzie już nasz czas "+"
gratuluje pięknego wiersza pozdrawiam
Nigdzie się jeszcze nie wybieraj Brzoskwinko, jeszcze
nie czas zmierzać Ci ku światłości, pozostawiając
serca, pełne bólu i tęsknoty. Chcemy czytać Twoje
piękne wiersze.