Świątynia
to jesteś ty która mnie prowadzisz
nawiedzasz mnie każdego dnia
na kamiennych schodach
czekam uspokojony
przynoszę tylko niezdarne wiersze
słowa przetrwają
gdy nas już nie będzie
i bóstwa nie będzie
co czciłem wielbiłem tak nierozsądnie
więc zanim runą mury świątyni
to może warto uchylić do niej
lekko drzwi
Annie...
autor
DWC.
Dodano: 2015-11-28 14:42:02
Ten wiersz przeczytano 885 razy
Oddanych głosów: 21
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (20)
Wiersz wymaga dopracowania.
Zanim runą mury świątyni miłość będzie w niej gościć.
Pozdrawiam.
Cóż byłoby warte nasze życie bez miłości:)Ładny
wiersz. Pozdrawiam:)
Ladnie, cieplo.
Pozdrawiam.
koniecznie trzeba otworzyć drzwi do świątyni,
pozdrawiam Ciebie DWC, miłego wieczoru:-)
Uchyl drzwi Pozdrawiam:))
Słowa pozostaną zwłaszcza te pisane
gdy nas już nie będzie
pozdrawiam:)
Podoba się.
Jestem za uchyleniem tych drzwi:)
bardzo ładnie nietuzinkowo o miłości ;-)
pozdrawiam
dobre to jest :) bardzo dobre porównania :)
A pewnie, że warto:)
Pozdrawiam
Dobry, ciekawe co kryje ów świątynia. Pozdrawiam:-)))
Skojarzyła się świątynia ciała, ładnie:)
Bardzo poetyczny tekst i udana
forma tego, w moim mniemaniu,
bardzo dobrego wiersza.
Pozdrawiam:}