W świecie mojego dzieciństwa
Tak mi tęskno dzisiaj do łanów
pszenicznych,
do chabrów błękitnych jak oczy dzieciątka
i kąkoli w zbożach, teraz już nielicznych,
do malw pod oknami, dawnej wsi zakątka
małych dróżek krętych gościńcem nazwanych,
do stawu na łące, gdzie się len moczyło,
do chatki cieplutkiej i strzechy
gontowej,
gdzie miłość i zgoda swoje gniazdko wiła.
Nasturcja pod domem pięła się do okien,
złota kula kwiatem motyle wabiła.
W lasach pełno jagód, jak sięgnęłam okiem
dorodnym orzechem leszczyna gościła.
Do tych dawnych czasów moja pamięć
wraca,
do rąk mojej mamy, które mnie głaskały.
Tych cudownych wspomnień nigdy nie
zatracę,
i beztroskie czasy w pamięci zostały.
-Czemu o tym piszesz - może ktoś zapyta
i zawracasz głowę tymi wspomnieniami,
- bo wieś ma swój urok, każdy to
przeczyta,
wieś chlebem pachniała, życia
korzeniami.
Komentarze (47)
piękny nastrój wspomnień rodzinnego domu i
dzieciństwa.
pozdrawiam :)
Pięknie napisane k każdy z nas ma takie miejsce, taki
czas do którego tęskni.