Święta, święta (supermarket)
plastikowy zapach ciast
z paczki
uszka smakowicie konserwowane
z zamrażalnika
czerwony barszcz narodowy wiecznie
sztuczny
z torebeczki
całoroczna choinka zawsze zielona i
ślicznie niepachnąca
chemicznie wyhodowana
do tego bombki szklane rzecz jasna
błyszczące jednakowo wszędzie
produkcji taśmowej
a to wszystko tylko dziś tylko w święta
w miejscu wielkich pielgrzymek
codziennych
wielkie ciało bez ducha choć dusz w nim
tysiące
a w żadnej z nich (niestety) nie ma już
idei
świąt
zeszłoroczna magia świąt.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.