Świt
usypia szron szeregi drzew
zamyka księżyc noc w wahadle
świtem przybliża kolejny dzień
rozstawiła szaruga ramy
szybkim ruchem nadgarstka
rysuję pierwsze kreski
cyniczną postać na postumencie
teatr marionetek
w gestach myśli
epizod weneckich masek
ta miłość nie uskrzydla
uśmiech mima za marny grosik
próbuję zapomnieć
łzę ukrywam przed murem
czy grafitem serca narysuję
zapomnienia koszmarne chwilę
jadąc do pracy wspominam
inny pejzaż martwy obłok
może nie warto kochać
Komentarze (31)
dziękuje za komentarze )))pozdrawiam
Pewnie, że nie warto. Same straty z tego faktu i nawet
funkcjonować normalnie nie można. Normalnie - wszystko
do góry nogami. Tylko, że nie kochać jeszcze trudniej
;)
Msz warto kochać, mimo, że czasem
miłość bywa bolesna,
a maski chyba każdy za nas zakłada, może dlatego, że
np nie chce się dzielić swoim bólem z kimś obcym...
Miłego wieczoru życzę,
a wiersz dobry, rzecz jasna, ale tutaj to widzę norma
:)
za grusz-elą - ale całą resztą zachwycam się.
no czuje sie to nieszczęście w tych słowach...piękne
ujęcie i kąt patrzenia...
Ostatnia linijka (pytanie retoryczne) wg mnie do
wycięcia, bo w banał zmyka wiersz.
pozdrawiam czytających)))))
Melduję posłusznie - zadanie wykonano:-)
Fajny, refleksyjny wiersz, pozdrawiam :)
dziękuje za komentarze))pozdrawiam
a jednak warto
Zmieniłam zdanie - to jest świetny wiersz.
Ładnie, refleksyjnie... Życzę dobrego dnia.
hmm..wiersz z ktorym się utożsamiam ... bardzo mi sie
podoba :) pozdrawiam :)+++
Pieknie, z przyjemnoscia czytania.
Pozdrawiam:)