Syn marnotrawny
wszedłem strusim krokiem w iluzję
pustyni
przyjemnie tonąć w błocie szeptała czcza
dama
jedwabna moja szata zdeptana przez wieprze
a dusza samobójstwem zachwycać się
chciała
nad rzekami babilonu sól zżerała źrenice
mój ojciec jest samotny, więc pora już
wracać
dla owcy miejsce w stadzie, na silnych
ramionach
przebaczenia.
15.02.2009
autor
Skaut
Dodano: 2009-02-16 00:00:54
Ten wiersz przeczytano 2045 razy
Oddanych głosów: 57
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (32)
Tak,to bardzo bezpieczne miejsce-pozdrawiam!
Dzisiejsz wiersz pełen.... poezję zaskoczył..:))+pozd
No właśnie oddalasz się w prawdziwą poezję,jak
powiedział Aut, ja zostaję:)
Zauroczona jestem wierszem. Syn marnotrawny przebywszy
kręte drogi wraca. Świetnie.
Twój wiersz jak zwykle z pewnym przekazem
napisany.Potrzeba powracania i potrzeba
przebaczania.Piękne ludzkie przesłania.Pozdrawiam
Pięknie napisane. Doskonale ujęte w formę słowa,
metafory. Poziom wysoki. Na pewno będę czytała Twoje
wiersze z uwagą.
poszukiwanie swojego stylu idzie ku dobremu,tak
trzymaj. Pozdrawiam
Super ...pomiędzy wierszami wiele można wyczytać .I tu
zgadzam się z Autem.Pozdrawiam
Troszkę wierszy przeczytałam tu na forum, ale ten....
jak do tej pory równego sobie nie znalazł. Jestem pod
wrażeniem to mało powiedziane, pozdrawiam
Podoba mi się wiersz i przesłanie
wszystkiego dobrego
Niewesoła historia, ależ z takim dzisiejszym światem
cóż to będzie... pozdrawiam.
u bliskich łatwiej o przebaczenie, a pokora nigdy
nikomu na złe nie wyszła.
Oddalasz się w "prawdziwą" poezję. Wiersze coraz
lepsze. Najważniejsze to co między słowami i w
nastroju.
Przebaczenie pozwala powracac...do ojca ..do zycia
..do ludzi..pozdrawiam
Powroty nie zawsze sa najlepszym rozwiazaniem
Pozdrawiam..