Synteza
Usta - ustane, dniem zagmatwane -
bezwymowne, spracowane. Milczące.
Oczy - półprzymgielne i anielskie -
pytające, o kochaniu niemówiące.
Dłonie - czekające, tęsknociepłe -
czułodrżące, jak powietrze.
Stopy - naramienne, ustom gładkie -
senne, gdy świtanie ciemność zetrze.
Czoło - zmarszczkoczułe, nazmartwienne -
dniem zbudzone, jeszcze senne.
Ty - jak prosymetria śpiąca, piękna -
światłoczuła, brązotrwała. Mięknę.
autor
Cezary Krzysztof Morświn
Dodano: 2016-09-13 10:10:27
Ten wiersz przeczytano 415 razy
Oddanych głosów: 4
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (4)
Synteza miłości ponad wszystko
Też mi się te naramienne stopy w oczy, uszy rzuciły,
więc chyba coś w tym musi być. Naprawde ladne.
Pozdrawiam. Kali
Krótko mówiąc ładnie namalowany "Jej portret".
Intrygujące te "naramienne stopy":)
Miłego dnia.
Warto zapoznać się , bardzo dobra Synteza :)
pozdrawiam