Synu
ciężko na sercu
i w duszy ciężko
ból wszystko zmienia
łzy zmieniają się w kamienie
serce jak głaz w piersi dusi
czemu matczyne serce
nie umie zrozumieć,
czemu pragnie byś był
choćby drobinką przy niej
piszę i płaczę
płaczę i piszę
do Ciebie synu.
autor
B_Ewa
Dodano: 2007-05-10 15:07:45
Ten wiersz przeczytano 1754 razy
Oddanych głosów: 38
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (28)
Kazdej matce jest ciezko kiedy jej dziecko opuszcza
dom rodzinny ale takie sa koleje losu.Pozdrawiam
cieplo
Dokładnie jest tak jak opisałaś...serce matki zawsze
kocha i tęskni...cierpi.
Ale dzieci jak ptaki...wylatują z gniazda...
życzę by syn często wpadał z odwiedzinami...by nie
zapominał o matce.
Pozdrawiam i życzę miłego wieczoru:)
Ewo…każda matka chowa swoje dzieci do jakiegoś
czasu …a potem musi odejść …gdyż nie wolno
jej zatrzymać jego na zawsze… tez było mi się
ciężko pogodzić…ale też i konieczne by opuścił
dom i poszedł za głosem serca…Pozdrawiam
cieplutko
pisany matczynym sercem przepełnionym
tęsknota......Ewo...niech radosc zagości pod twój
dach....pozdrawiam...
Milosc Twoja do syna bedzie trwala wiecznie nauczylas
go kochac... wiec pozwól mu teraz oddawac ta wpojona
milosc... On Cie nigdy nie zostawi...bedzie zawsze
przy Tobie:) Choc teraz myslisz inaczej.
Pozdrawiam:)
witaj,piękny choć smutny wiersz,tak to czuje serce
matki...ale dzieci gdy odchodzą z domu rodzinnego to i
tak zawsze do niego wracają...pozdrawiam
Bo tak już los dzieje nam układa,że każde dziecko
skrzydła do samodzielnego lotu-w końcu
rozkłada;)Ja,np.chyba zbyt blisko osiedliłem sie
rodziców...Oprócz adresów mało się zmieniło:)))))Ale
są dni,że dziękuję za to;)Pozdrawiam
..każda matka...kocha swoje dzieci....ale one po
czasie o niej zapominają....
Wszystkie pisklaki wyfruwają ze swego gniazda , te co
boją się odlecieć zostają mamusiom na pamiątkę .A po
co ci ta pamiątka , lepiej jak dziecko jest szczęśliwe
, pozdrawiam
Tęsknota matki nie ma granic...wiem,mam syna
marynarza...pozdrawiam
Tęskno Ci za synem- a u mnie i syn i córka poszli na
swoje- ale przychodzą z wnuczkami bardzo często, więc
nie jest mi smutno.
Rozumie ten ból i powiem nie płacz ciesz sie syn nie
odchodzi od Ciebie tylko chce zyc swoim zyciem
całuski Alina
Och, biedne my matki. Jawi się syndrom opuszczonego
gniazda, smutek, ale dzieci muszą rozwinąć skrzydła do
lotu, a przy zbyt troskliwych mamach nie jest to
możliwe. Daj mu czas i zaufaj, jemu też nie jest
łatwo. Wspieraj i kochaj, spokoju odrobinki życzę.
Czytałam wiersz z lekkim przerażeniem, a nie było tak
źle na zakończenie.
O wierszu już nic nie napiszę, ból matczynego serca
wszystko zdominował.