(Sz-minka)
wierszyki pisane na gorąco - dedykowane
Twoje
usta już były bez szminki
– To nie znak był,
tylko znak czasu.
Wybacz...
- że wszedłem w uczynki
(i w myśli)
- tak prosto – z lasu…
Wybacz,
że wciąż... - Ciebie lubię
za uśmiech
(na oślep i zgubę).
8.04.1991
***
Twój uśmiech – jest dobrym uczynkiem
- i - ON - będzie Ci policzony…
Choć na usta – nakładasz szminkę...
- jesteś jedna – jedyna
w milionie
(która mnie woła
- i mami)
- twarzą... - Anioła
(?)
(- reklamy...)
8.04.1991
Komentarze (34)
Helin! - rzeczywiście - nawet mi - wydaje się dośc
ciekawy. Rodziła się nawa epoka - zupełnie nowy i inny
świat. We mnie i wniej - wciąz jeszcz zywe bylo
odczuwanie idealu Romea i Julii, miłości z Isoldą.
Milośc wylączna - jako związek w kazdej dzedzinie
zycia i wjego każdym aspekcie i na cale zycie -
przyjeliśmy z mlekie martki i calym szkkolnym i
kulturowym wychowaniem. ona pierwsza wyzwolila się po
częsci z tego schematu - i z braku moich
promalżenskich inicjatyw - zaproponowala - drogą
faktow -- miejsce i pozycję kochanka. Tak się zdaje.
ze względow emocjonalnych - bo byla niezwklym
zjawiskiem - nawet takiej roli nie bylem w stanie
udźwignąć.
Pozdrawiam:)
Mamusia 45: to byly inne czasy. -Ona - sporo mlodsza i
zakochna od początku jak ja - wyprzedzala mnie jednak
o pół epoki. Z braku onnej mozliwości - mogla widziec
to tak, że mąż - podarowanym jej mężem - dla
bezpieczeństwa, dla dużego domu, dla kosmetykow, może
nawet służacy jako kierowca. A milość - jej milośc -
miala być zupelnie inną realizacją. ja jednak -
zadnego z niąscenariusza - poza wzajemnym i jedynym -
calkowitym związkiem - nie bylem w stanie zaakceptować
emocjonalnie. - Ucieklem - zupelnie jabym uciekl z jej
gorącego - bardzo gorącego łożka. - to byla ostatnia
moja ucieczka - z jej gabinetu. Nie mogla wybaczyć i
nie wybaczyła - to ja nie zaproponowalem jej
małżenstwa i wepchnąlem ją w ten wariacki scenariusz.
Pozdro:) - serdecznie i cieplo ściskam.
Valanhil! - jednak sprawa jest - bez szans. Za bardzo
rozpieszczona byla swoją urodą, skomleniem i
puszeniem się facetow- czy burkow wszelkiej maści,
swoją zamożnością i inteligencją, aby coś ,co mogla
odczytac jako odrzucenie - aby to kmukolwiek -
mizwlaszcza - aby to mogla wybaczyć. Dzięki:)
Niesamowity.
Pozdrawiam:)
Dobre refleksje na temat minki i szminki... Pozdrawiam
serdecznie Wiktorze :)
Ciekawy wiersz. Pozdrawiam.
Bardzo dobry, refleksyjny wiersz Wiktorze. Pozdrawiam
:)
Są szanse na wybaczenie :-) Z podobaniem.
Stefi! - błędow naprawić się nieda. Po latach - po
wielu - probowalem powrocić - zmienić - cokolwiek. Ale
Ona - już nie pamięta. -Albo - pmięta zbyt dobrze - i
- może zbyt boleśnie.
Dzięki:)
...są błędy, których niestety nie da się naprawić
miłej niedzieli, może zaglądniesz:))
Okoń! - Zuza, Jastrzu! - Zosiu, Aiszo i Waldeczku! -
dziekuję Wam wszystkim za żywy odbiór.
Przesyłam serdeczności:)
Wiktorze przyjacielu mój kochany ...miłości znak czasu
nie zniszczy ... piękno zawsze będzie piękne ono jest
jak drzwi otwarte na oścież ... a usta nigdy nie
utracą smaku ... jak trzcina jest zawsze wiotka ...
oj kuszą te reklamy
kobiety Anioły
i jak tu nie ulec...
pięknie Wiktorze :)
Ech, co za wiersz...
Z przyjemnością czytam.
Pozdrawiam, Wiktorze :)
Podobasie. Mniej więcej rok temu też pisałem o aniele
z reklamy. Zapraszam.
http://wiersze.kobieta.pl/wiersze/dziewczyna-reklamy-5
16928?page=1