Szał seksu
W hołdzie Julianowi Tuwimowi,
Najpierw powoli, po gładkiej jej skórze,
głaskanie, muskanie, na dole, na górze.
Ustami po twarzy, po włosach, po szyi,
leciutko, cichutko jak odgłos motyli.
Potem bo biuście, ramionach i brzuchu,
gdy leży i pręży się niemal w bezruchu.
Wciąż delikatnie, tak bardzo powoli,
bo czas przecież żadnej nie gra już
roli.
A potem szybciej krew w ciele ich krąży,
szybciej i szybciej. Na pewno więc
zdąży.
Ciała stykają się całkiem niedbale,
lecz nie przypadkiem są razem już stale.
Wreszcie złączeni. Ruchy gwałtowne
są coraz szybsze. Całkiem stosowne
do rosnącego wciąż podniecenia,
i połączenia znowu pragnienia.
I szybciej i szybciej i czemu tak gna.
Dwa ciała splecione, tak dziwna to gra.
Są razem ze sobą i wciąż się kotłują,
stykają i głaszczą, namiętnie całują.
A ruchy przedziwne podobne wzajemnie,
ja nigdy bez ciebie, ty nigdy beze mnie.
Szaleństwo stykania, dotyku nirwana,
miłości bezkresem zupełnie porwana.
I nagle, jak wulkan zapłonął na
szczycie,
oboje są razem w zupełnym niebycie.
Coś nagle błysnęło, a oni złączeni,
kotłują się nadal, jak dzicy, szaleni.
I po co i dokąd i dokąd ich gna,
dwa ciała złączone, ta wspólna ich gra.
Oboje są razem w nieziemskim zachwycie,
złączeni w miłości, silniejszej niż
życie.
I nagle oboje zastygli w niemocy,
jak gdyby czekali wzajemnej pomocy.
Bo wszystko się stało. Odwieczne
marzenie
i boskiej miłości szaleńcze spełnienie.
autorowi genialnej "Lokomotywy"
Komentarze (31)
Dzięki, miło mi:). Serdecznie pozdrawiam
Świetny wiersz! :) Jak dobrze, że zajrzałam do Ciebie
Marku :)) Zachęcił mnie do poszwendania się po Twoim
archiwum ;):) pozdrawiam z uśmiechem
Twój rozpalony jak lokomotywa Tuwima i ma 24 punkty
mój pandemiczny tylko 10
No to mamy coś wspólnego ja swój pierwszy wiersz który
dałem na Beja to też erotyk Twój super taki namiętny i
rozpędzony
Kazimierzu, wielkie dzięki. Na marginesie, mieszkałem
kilkanascie lat w Aninie, ok. 100 m od willi, którą
otrzymał J. Tuwim, a po jego śmierci, ludowa władza
wyeksmitowałe z niej wdowę, a wprowadził się tam Piotr
Jaroszewicz. Wiele lat później, jak wiemy, został tam
zamordowany wraz z żoną.
Pozdrawiam. Marek.
Piękny, szaleńczy, ponad ziemski, niebotyczny erotyk,
pozdrawiam serdecznie.
:-)))) niezły szał... rodzaj powinien być pastisz
;-))))
Wiersz nosi tytuł: ,,Szał seksu", to implikuje
kotłowanie, nieziemskość i szaleńcze spełnienie. Jak
szał, to szał:).
Skoro "się kotłują"... "w nieziemskim zachwycie" to
musi być to "szaleńcze spełnienie".
Pozdrawiam
Na motywach lokomotywy.
Do dziś myślałam, że tylko małpy się iskają... ;)
Całe życie się człowiek uczy :)
Bardzo namiętnie.
Pozdrawiam :)
:)))No, istny szał,
a ta lokomotywa
nie do zatrzymania...
Dobranoc Marku:)
Jest moc i sens :D Dobitny w tematyce wiersz.
Pozdrawiam
* tam miło być zaszalałeś
Muskanie może jest lepsze, subtelniejsze, natomiast
iskanie wprowadza element atawizmu, dzikości:)