szalejem opity
żeby jeszcze godnie pamiętać
zagrałby jej na nosie
drżącymi łapkami
rozczesal stan szlachecki
myślące czoło i rozbiegane tyle dróg
klatka pełna skandalu
oddechy związane
w chichot i gniewne rymy
damy radę w kartki nadpalone
niemal bezwiednie smak blednie
brednie spisane zaleje
scałuje palce kochance
i zejdzie łagodnie na palcach z polotem
- mnie rytm i kilka rymów wciąż mruży oczy
tak jakby nas razem nie było.
... czującym raczej.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.