Szarość
Powietrze pachnie już jesienią,
Z kominów ucieka dym,
Zupełnie jak ze snów moich Ty...
Już jakiś czas milczymy do siebie,
Kamienną przybierasz masko-twarz,
A ja tak bardzo chciałabym to usłyszeć
jeszcze raz...
Obiecałeś mi, że to się tak nie skończy,
Że nie będzie niezręcznej ciszy w ciemni
fotograficznej,
W której wywoływałam nasze czarno-białe
uczucia nielicze...
Ale ja dobrze wiedziałam, mam przecież
serce,
Słowa to tylko kilka literek,
I choć s-p-ó-ł-głosek jest więcej o
wiele...
My? Ja... I Ty...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.