Szary człowiek w szarym kraju
Kiedyś byłem życiowym optymistą,
lecz czasy to niszczą,
więc się staje realistą,
a może pesymistą.
Lecz czym się to różni
i tak żyjemy w próżni,
nic nie daje nadziei,
że czas się odmieni.
Gdzie nie spojrzeć szarość,
ten kraj pochłania starość.
Młodzi uciekają
bo tutaj nic nie mają,
tylko za chlebem ganiają.
Politycy tylko obiecują
i jak zwykle okłamują,
tylko gdy są wybory
to państwo dostaje kolory,
potem wszystko od nowa,
ta sama Polska ludowa.
Władza nie ma honoru
nie ma tu ludzi Chrobrego pokroju.
Młodzież jest przerażająca,
ze wszystkich wartości drwiąca.
Nie widzę w tym przyszłości.
Ludzie są po prostu żałośni,
niestety nie widać nadziei,
że cokolwiek niedługo się zmieni...
Komentarze (4)
Czasem jest to prawdą, że czas przeistoczył się z
pesymistą. Mądry wiersz, dajesz nim chwile
zastanowienia nad losem społeczeństwa.
"niestety nie widac nadziei,ze cokolwiek
niedługo sie zmieni"zadaje sie,ze tę mysl
chciales zaakcentowac:)pozdrawiam+++
Nie ma autorze ludzi Chrobrego pokroju...Ale samo
TRWANIE tutaj jest dowodem miłości do NIEJ. I także
to, ze piszę ten komentarz w swoim ojczystym języku.
Pozdrawiam serdecznie.
Troche przejaskrawiles obraz naszego społeczeństwa,a i
młodzież nie jest taka zła:)Pozdrawiam z usmiechem+++