Szczecińska piosenka
W tym mieście alejami szła woń bukowiny
zwiewnie przemykała
przemoczona cała
bo właśnie deszczem żartowały chmury
srebrzystości złowieszcze przemykały z
góry
bo właśnie swoje zmoczone spódnice
w dół wyżymały prosto na ulicę
Szedłem aleją a może płynąłem
lśniącym pancerzem były szaty moje
grady błyskawic małych jak kropelki
pięły się w płaszcz mój
dla nich wszechświat wielki
oszołomiły mi zwierzeń muzyką
myśli co nagle przybiegły i z nikąd
aby zrozumieć surowość natury
zstępującą wodospadem
z góry
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.