Szczęście 2
Kulcikriu
Zerkam nieufnie,
odliczając kolejno,
na której tym
razem spocznie
wskazówka,
szukam w stosie
z naiwnością,przekręcam
kartki szukając szyderstwa;
Raz pokusiłam
się zajrzawszy Wam
przez ramie,
z pełni nadzieją
czekając nicości,
tam tylko
zieleń słońc,
soczystość myśli i
powiew troski niosący
pyłki lęku......
Kiedy to się skończy?
Bo rzucony sekundnik
dalej pyka,a ja
niepewnie dotykam szczęścia...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.