Szczęście leczy rany
Zranione serce zalało się łzami,
już nie ma wiosny powróciła zima.
Wyrosła wielka pustka między nami,
pęknięta miłość dłużej nie wytrzyma.
Pewnego ranka zaświeciło słońce,
a zamiast chłodu przyszło ocieplenie.
Pamiętam wtedy powiedziałaś głośno,
dłużej nie zniosę, kocham cię szalenie.
Jakby ktoś dotknął czarodziejską
różdżką,
w jednym momencie zapachniało lato.
Do dziś idziemy zakochanych dróżką,
jestem szczęśliwy, dziękuję ci za to.
Komentarze (17)
Miłości też trzeba umieć dziękować. Ładne wyznania.
Pozdrawiam :)
znowu wszedłem do twojego ogrodu, dla mnie furtka
zawsze jest otwarta.
Gratuluje udanego pięknego wiersza
Pozdrawiam
Miłość ma swoje wzloty i upadki
jedno jest pewne, że skrzydeł dodaje
zawsze znajdzie właściwą drogę...
nawet jak trafi na dróg rozstaje
Pozdrawiam serdecznie
Ładne i ciepłe podziękowanie... pozdrawiam :)
Piękny wiersz.:)
tak jak milośc leczy koi i daje radość sercu
Pięknie, melodyjnie i tak radośnie:))
Dokładnie tak działa miłość. Dobry wiersz!
Wspaniale. Warto żyć dla takich chwil.Pozdrawiam
Piekne wyznanie i..wiersz!
Pozdrawiam:)
Pięknie! Szczęśliwej wędrówki ścieżką miłości!
Pozdrawiam!
piękne wyznanie...
szczęśliwi ludzie tak pięknie piszą o miłości:-)
pozdrawiam
Piękne wyznanie.
To zachwyca.
+
Ładny wiersz. W drugiej strofie uciekł ogonek z "cię".
Miłego dnia.
Rzeczywiście zapachniało latem:)