Szczęśliwe oczy
Kiedy już mnie złożą do Charona łodzi
i rozczesze starzec posępny
żerdzią Styksu włosy
Kiedy z Lete zapomnienia pić mi przyjdzie
wody
i zaczną cichnąć wzywające
do powrotu głosy
Wtedy właśnie z brzegu życia twój obraz
przypłynie
zaprzeczy wszystkim śmiercią
łez błagalnych łkaniem
W ostatniej wahania sekundzie w ostatniej
godzinie
ucieknę suchą stopą z odmętu
i przy tobie stanę
Bo naprzód śmierć zabiję niż ktoś z mej
przyczyny
miałby serce postradać
lub umysł zamroczyć
Naprzód nim komuś na ziemi Hadesu otworzę
głębiny
nad Raj Błogosławionych wybiorę...
Twe szczęśliwe oczy
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.