Szczęśliwy traf to bóg...
Trzymając to najdroższe życie, ściskam je
tak mocno, jak tylko mogę, w nadziei, że
gdzieś tam pod skórą i kośćmi odnajdę
prawdziwą Ją.
Prawdziwą, z prawdziwym dzieckiem i jej
własną, prawdziwą historią.
Chcę wierzyć w miłość kogoś, komu mogę
zaufać.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.