SZCZYT
Schody życia zbyt kręte
by wejść po nich
krokiem baletnicy, na ślepo
bez trzymanki
czy serdecznej dłoni
Nikogo nie widać
wieczni poszukiwacze
odpłynęli z nurtem
dzisiejszego świata
szukać swego eldorado
może tam znajdą swój
prawdziwy raj
a ja…
potykam się co dnia
raz cofając się
o dwa kroki w tył
innym razem
będąc prawie u szczytu
zaciskam pięści
by nie spaść z niego
z hukiem
bo któż wtedy
pomoże mi wstać?
Włocławek, dn. 14.11.2013 r.
autor
Osamotniona20
Dodano: 2013-11-15 13:13:02
Ten wiersz przeczytano 835 razy
Oddanych głosów: 5
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (4)
dawno nie gościłaś na Beju
z reguły najlepiej trzeba liczyć zawsze na siebie
pozdrawiam
W każdej potrzebie, liczmy najpierw na siebie!
Pozdrawiam!
wiersz dobry,mimo zagrożeń próbujemy się wspinać na
szczyt,dlaczego ? ukłony
Bo życie to ciągła walka i szarpanina. Dzięki temu
jednak posiada treść. Dobry wiersz. Pozdrawiam.:)