Szczyt samotnośco
miał... Ale czy odzyska...
Miał sześć tysięcy sześćset siedemdziesiąt
dni...
Pięć tysięcy czterysta siedemdziesiąt pięć
dni,
Ona...
Dwadzieścia jeden dni...
-Tyle jej nie widział
Wróci...
Taka sama, nie zmieniona, uśmiechnięta.
Rozgarnięta.
Wróci.
Wróci
Powtarzał sobie w ciszy tęsknoty.
Wspominał wspólne chwile beztroskiego
zapomnienia.
Nie zostawiajcie mnie wtedy w moim smutku i
nądźcie tak mili i napiszcie mi szybko,że
wróciła!
Nadal ją Kocha...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.