Szept
Mówiłeś
przecież to szaleństwo
i magia
noce były ciche
wyczekujące
twoja czarna koszulka
pachniała łąką
nawet nie wiem
kiedy
pociąg przystanął
i nie jechał dalej
teraz jesteś
między wodą a ziemią
gdzie czas zaciera kontury
gdzie niebo
przebite iglicą kościoła
prosi o ratunek
a Bóg ukryty w lesie
wsłuchuje się w nasz szept
z obojętną twarzą
z usuniętych.. popr
autor
ILL
Dodano: 2012-04-25 09:41:37
Ten wiersz przeczytano 1021 razy
Oddanych głosów: 25
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (16)
Hmmm...Bóg i szept usłyszy, niech usłyszy. Bardzo
ładny. Cieplutko pozdrawiam