***(Szesnastego czerwca...)
Szesnastego czerwca
tysiąc dziewięćset
czterdziestego czwartego
roku
najpotężniejsze
państwo na świecie
postanowiło spalić
na krześle elektrycznym
czternastoletniego, czarnoskórego
chłopca.
Chłopiec
szedł na egzekucję
trzymając w dłoniach Biblię,
ale biblijny Bóg,
chociaż przyglądał się mu
z należytą uwagą,
nie zaingerował,
kierując się prawdopodobnie
niedostępną dla chłopca
mądrością.
Początek lata
w Karolinie Południowej
bywa naprawdę gorący,
a po kwitnących magnoliach
nie ma już wtedy śladu.
George Junius Stinney był najmłodszym skazanym na śmierć w USA. Wyrok wykonano, gdy miał czternaście lat. W 2014 roku udowodniono, że skazanie było niesłuszne.
Komentarze (8)
No tak, ale dobrze byłoby trochę pożyć przed śmiercią,
a już na pewno nie jest dobrze stracić tę możliwość w
wieku czternastu lat i to przez tępotę tak zwanych
dwunastu sprawiedliwych... Ameryka podoba mi się z
wielu względów, ale ich wymiar sprawiedliwości to
rodzaj upiornego żartu. Od 1973 roku zwolniono z cel
śmieci 130 (!) osób.
Omylność sędziów zawsze była wysuwana, jako argument
przeciw karze śmierci. Do mnie ten argument jakoś nie
przemawia. Gdybym został niesłusznie skazany -
wolałbym, żeby to była kara śmierci, niż dożywocie.
Śmierć mnie i tak czeka, a wolności nie chciałbym
stracić.
Jeśli skazano niesłusznie, to mam nadzieję, że gryzie
sumienie do tej pory.
Serdecznie dziękuję za ciekawe i dające do myślenia
wypowiedzi. Zaznaczę tylko, że moje wiersze prezentują
z założenia różne koncepcje i filozofie. Ta
"polifonia" jest wręcz motorem mojego pisania.
Osobiście wierzę w Boga.
Myślę sobie, że to słaby argument na nieistnienie
Boga, skoro wyszperany aż z 1944, ileż tam wtedy
zbrodni i jak to przyrównać do czasów, gdzie
wydawałoby się, powinien być ugruntowany pokój i
wszelkie pakty, konwencje powinny być naturalne, że
przestrzegane.
Co do omylności ludzkich sądów, nigdy zbyt mało o nich
pisać.
Pzdr.
Bóg prawdopodobnie zezwolił na tę absurdalną
egzekucję, aby pokazać po raz kolejny, jaki jest
człowiek i do czego jest zdolny, aby wyciągnąć z tego
wnioski i naukę. Niestety człowiek jest tu analfabetą
w komunikacji z Bogiem, a nieprzepracowana lekcja
będzie wracać, do skutku jej przepracowania, aby
podobne incydenty nigdy już nie miały miejsca. W
naszym świecie dualnym już tak jest, że wszystko ma
swoją przeciwność jak np. sprawiedliwość i
niesprawiedliwość i to dotyczy dokładnie wszystkiego.
Czy potrafimy zauważyć chociaż zależności między nimi
i równowagę? Sprawa chłopca pokazuje, jak to jest
nieodczytane i niezrozumiane, dopuszczając do jego
niepotrzebnej śmierci. System w sensie ogólnym
prowadzi ludzkość do zagłady, o czym od dawna
informuje Biblia. Nawet zatwardziali sceptycy to
czują.
Pozdrawiam w pogrążona w smutku. ;-/
Warto przypominać takie pomyłki i to, że
sprawiedliwość ma opaskę na oczach.
Krótka, lecz poruszająca refleksja na temat
niesprawiedliwości i tragedii, ukazująca brutalność
wyroku na czternastoletniego chłopca w kontekście
społeczno-historycznym i klimatycznym.
(+)